Czemu wypaczony ? Fakt faktem śmiało można powiedzieć , że Włókniarz w tym spotkaniu się osłabił , lecz nie na tyle aby ten mecz przegrać . Jeżeli mecz się odbędzie to strzelam , że wynik będzie gdzieś koło remisu.
_________________ 05:Fast Wolves
06:Yankes Team
07/08/11/12:Szpryca Złotych Szyszek
09/13:Young Lions
10:Wypite Cykory
14/15:Ghost Riders 17/18:Angels of Darnkess
Gdyby komisarz toru nie zarządził jakiegoś dziwnego równania pod Falubaz po 4 biegu, po którym Falubaz przed następnym równaniem nie wygrał chyba tylko raz 5:1, to byłoby zwycięstwo Sparty pewnie. W 13 biegu Ljung tam mocno wywiózł na 1 łuku Hampela i Tajskiego, który był bliżej bandy i przez to się zakopał, a w 15 Hampel ukradł start i już do końca dowiózł 3 punkty. Baron też mógł już w 7 biegu zrobić taktyczną za Sucheckiego. Przed meczem wynik brałbym w ciemno, jednak sporo straconych pozycji na trasie oraz Patryk (niez)Dolny na juniorce...
Nie mieliśmy kompletnie startów. Większość momentów startowych wygrywała Sparta i stąd taki a nie inny wynik, bo na trasie w zasadzie walki było tyle jak na lekarstwo. Po raz kolejny słabiej Pepeta, i słabiej Dudek. Jak jedna nasza strzelba nie pojedzie to widzicie jakimi wynikami się to kończy Szkoda w 15 biegu Jonaxa bo wychodził z Hampelkiem na 4:2 ale wyjechał gdzieś tam pod płot osioł i się zakopał. Ale no nic, wiecznie wygrywać nie będziemy przecież
_________________ 15 TYSIĄCY GARDEŁ - JEDEN CEL, FALUBAZ MA PANOWAĆ OD TATR PO HEL !
Gdyby komisarz toru nie zarządził jakiegoś dziwnego równania pod Falubaz po 4 biegu, po którym Falubaz przed następnym równaniem nie wygrał chyba tylko raz 5:1, to byłoby zwycięstwo Sparty pewnie.
Czysta prawda niestety... komisarz toru to jakiś chory wymysł rządzących tą ligą i nie wiadomo po co coś takiego zostało w ogóle wprowadzone. Jeśli taki komisarz ma niewielkie pojęcie o torze, to może bardziej zaszkodzić niż polepszyć, bo wątpie, że bije na głowę umiejętnościami przygotowania toru innych trenerów ekstraligi. Każdy potrafi na wyjeździe wykorzystać takiego komisarza, każdy tylko nie my .
_________________ ★TOP SMOKERS CLUB REPREZENTANT - 7x DRUŻYNOWY MISTRZ POLSKI★
Po 1: Nigdy w historii ekstraliga nie była tak wyrównana i tak nieprzewidywalna jak teraz. Tutaj swoją rolę ma też próba toru.
Po 2: Komisarz jest po to, żeby nie było cyrków z torami, które w ostatnich sezonach gościły
szczególnie w Gorzowie i Lesznie. O Lublinie nie wspominam, bo inna liga.
Po 3: Zadaniem komisarza jest dołożenie starań, żeby tor na mecz był RÓWNY NA CAŁEJ SZEROKOŚCI I DŁUGOŚCI. Ludzie kojarzący to z TOREM TWARDYM nie mają pojęcia o żużlu i niech spadają na drzewo albo kibicować Borussi. Można zrobić tor, który sie ładnie sypie, jest przyczepny i równy. Wtedy jest najlepsze ściganie. Ale trzeba umieć to zrobić, a nie orać pole na traktore.
Gospodarze w końcu się przyzwyczają, każda nowa rzecz będzie kogoś bolała. Niektóre tłumaczenia są troche śmieszne. Ostatni przykład z Rzeszowa, gdzie tor był twardszy niż zwykle. Mecz zawalił Okoniewski, który tylko na betonie istnieje. I tłumaczył to przygotowaniem toru
Co do ingerencji w tor w czasie meczu, czy tam nadal nie decyduje sędzia ? Pytam serio, bo akurat tego nie doczytałem.
Po 3: Zadaniem komisarza jest dołożenie starań, żeby tor na mecz był RÓWNY NA CAŁEJ SZEROKOŚCI I DŁUGOŚCI. Ludzie kojarzący to z TOREM TWARDYM nie mają pojęcia o żużlu i niech spadają na drzewo albo kibicować Borussi. Można zrobić tor, który sie ładnie sypie, jest przyczepny i równy. Wtedy jest najlepsze ściganie. Ale trzeba umieć to zrobić, a nie orać pole na traktore.
Jak widać nie każdy komisarz tego się trzyma i jak widzi tor pod koło każe ubijać. Ku zdziwieniu wszystkich wczoraj w Lesznie był tor przyczepny i znalazł się komisarz, który puścił zawody. Owszem nie może być czegoś takiego jak było w Lesznie i Gorzowie w ubiegłych sezonach, bo to anty żużel, ale tory przyczepne niech są. Tak jak Toruń narzeka na kope, tak Leszno może na betony narzekać i nikt nikomu nigdy nie dogodzi.
Pikey napisał/a
Jeśli taki komisarz ma niewielkie pojęcie o torze, to może bardziej zaszkodzić niż polepszyć
Doskonały przykład tego mieliśmy w meczu Zielonej Góry z Toruniem, gdzie po pracach nakazanych przez komisarza powstał tor do walki, ale nie między zawodnikami, a właśnie z... torem ! 5 upadków w meczu nie wzięło się z przypadku.
Nikt na przygotowaniu toru w danym ośrodku nie zna się tak, jak miejscowy toromistrz, więc każda zmiana powinna być konsultowana z nim, bo jak sobie np. Leszno zrobi kopę i komisarz na siłę będzie chciał z tego zrobić beton, to może czasem zrobić tor, na który nikt nie będzie chciał wyjechać !
Walki na dystansie było jak na lekarstwo, bo ten zjebany komisarz zarządził ubijanie toru. Tor wyglądał na identycznie przygotowany jak na meczu z Unią Tarnów, gdzie po 4 biegu zaczęła się nawierzchnia odsypywać i były bardzo często mijanki, a wtedy ingerencji jakieś większej komisarza w tor w trakcie meczu nie było za bardzo.
W meczu z Falubazem komisarz (czy tam sędzia) zarządził ubijanie po 4 biegu, gdzie nie było żadnej niebezpiecznej sytuacji wcześniej, nikt nie wpadał w żadną koleinę, ani nic, a przecież jechały takie wynalazki w międzyczasie jak Patryk (niez)Dolny, który problemy z utrzymaniem się na motocyklu zaczął mieć po tym całym ubijaniu...
Nigdy Ekstraliga nie była aż tak nieprzewidywalna? Jedyny wynik szokujący to porażka Unii Tarnów u siebie ze Stalą Gorzów oraz aż tak wysoka wygrana Falubazu w Gnieźnie. Reszta wszystko do przewidzenia było, oczywiście poza wynikami, na które wpłynęły kontuzje czy brak danego zawodnika.
Kiedyś w latach 90 robiło się kopę po same jaja, że jak jechali to na łuku tylko kaski było widać, jak we Wrocławiu za śp. Ryszarda Nieścieruka i jakoś jeździli, a teraz cioty, które protestują, bo jest plastelina, a nie beton.
Doskonały przykład tego mieliśmy w meczu Zielonej Góry z Toruniem, gdzie po pracach nakazanych przez komisarza powstał tor do walki, ale nie między zawodnikami, a właśnie z... torem ! 5 upadków w meczu nie wzięło się z przypadku.
Z czego dwa - Miedzińskiego i Pulczyńskiego, były z własnej winy.
Miedziński rozpędzonym motorem nie mógł nic zrobić, gdy Dudek lekko skontrował na łuku, a Pulczyński albo jest amatorem i nie wie, że trzeba puścić gaz gdy się jedzie w kogoś, albo puścił gaz, ale wina tłumika..
Obaj mają słabe ręce na takie tory
Kiedyś w latach 90 robiło się kopę po same jaja, że jak jechali to na łuku tylko kaski było widać
Ah, uwielbiam te argumenty. Najlepiej za przykład podać jeszcze wcześniejsze lata, gdzie ludzie nie jarali się wyścigami, tylko czekali, aż ktoś skończy w płocie, albo zaryje w motocrossowy tor. I ci niesamowici technicy, składający się w łuki po 10 razy
Doskonały przykład tego mieliśmy w meczu Zielonej Góry z Toruniem, gdzie po pracach nakazanych przez komisarza powstał tor do walki, ale nie między zawodnikami, a właśnie z... torem ! 5 upadków w meczu nie wzięło się z przypadku.
Z czego dwa - Miedzińskiego i Pulczyńskiego, były z własnej winy.
Miedziński rozpędzonym motorem nie mógł nic zrobić, gdy Dudek lekko skontrował na łuku, a Pulczyński albo jest amatorem i nie wie, że trzeba puścić gaz gdy się jedzie w kogoś, albo puścił gaz, ale wina tłumika..
Obaj mają słabe ręce na takie tory
Pozostają jeszcze 3 upadki. Leszno zrobiło tor przyczepny na Bydgoszcz, komisarz nie ingerował w przygotowanie toru i pomimo przyczepnego toru nie było żadnych upadków. Najgorzej jest jak ktoś bierze się za coś, na czym się nie zna. A tak jest z komisarzami.
Pozostają jeszcze 3 upadki. Leszno zrobiło tor przyczepny na Bydgoszcz, komisarz nie ingerował w przygotowanie toru i pomimo przyczepnego toru nie było żadnych upadków. Najgorzej jest jak ktoś bierze się za coś, na czym się nie zna. A tak jest z komisarzami.[/quote]
Nie byłem na meczu, ale czasy powyżej 60 sekund sugerują, że wcale tak przyczepnie nie było...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach